Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam otaczać się kwiatami i roślinami. Oczywiście najbardziej tymi żyjącymi w ogrodzie lub lesie. Ale niestety, nie mieszkam w szałasie zatopionym w żywej naturze i choć bywam na wsi to jednak większość czasu spędzam w – choć pięknym – to jednak mieście, wśród asfaltu, betonu i spalin. Dlatego jeśli już mam wpływ na wygląd wnętrza, w którym przebywam, to wybieram to wypełnione roślinnością. Wiem, że nie ja jedna – chyba wszystkich nas ciągnie tam, gdzie soczysta zieleń podnosi wibracje otaczającej ją przestrzeni. Ale pewnie nie każdy wie, że wpływowi roślin wnętrzach na ludzi przyglądali się już naukowcy i opublikowali bardzo ciekawe badania na ten temat.
Dlaczego warto mieć kwiaty w domu
Do najważniejszych korzyści wynikających z obecności roślin w naszych domach czy biurach należą:
-
poprawa jakości powietrza
Rośliny oczyszczają powietrze – zgodnie z badaniem NASA przeprowadzonym w 1989 roku usuwają do 87 % lotnych związków organicznych (ang. Volatile Organic Compounds, VOCs) w ciągu każdej doby. Te substancje to m.in. formaldehyd, benzen i trichloroetylen, obecne w plastikowych torbach, dymie papierosowym, farbach. Benzen występuje w większym stężeniu w pomieszczeniach z dużą ilością książek i gazet ze względu na jego ulatnianie się z farb drukarskich. Ponadto rośliny pomagają walczyć z i zapobiegać pojawiającemu się w ostatnich latach syndromowi chorego budynku (ang. Sick Building Syndrome, SBS), do którego przyczynia się właśnie słaba jakość powietrza.
-
Ułatwianie oddychania
Jak zapewne pamiętamy ze szkoły, rośliny w procesie fotosyntezy pobierają dwutlenek węgla i zamieniają go w tlen (w dużym skrócie). Większość roślin robi to w dzień, w obecności światła. Jednak są takie, które proces ten przeprowadzają w nocy i dlatego warto mieć je w swojej sypialni. Do najbardziej popularnych roślin doniczkowych należących do tej grupy zaliczamy sansewierię, drzewko neem, arekę, aloes, gerberę, schlumbergerę czyli kaktus bożonarodzeniowy, tulsi oraz orchideę.
Jakieś 10 % wilgoci w powietrzu, którym oddychamy, jest uwalniane przez rośliny. Jest to bardzo przydatne zwłaszcza podczas okresu zimowego, kiedy to powietrze w naszych mieszkaniach najczęściej jest bardzo suche. Warto jednak zwrócić uwagę, że niektóre rośliny uwalniają wilgoć do otoczenia (są to na przykład areka żółtawa, Chrysolidocarpus lutescens), inne zaś, takie jak kaktusy czy sukulenty, zatrzymują wodę w związku z czym uwalniają jej do otoczenia niewielkie ilości. Badania przeprowadzone przez Uniwersytet Rolniczy z Norwegii pokazują, że występowanie roślin we wnętrzach zmniejsza prawdopodobieństwo problemów z suchą skórą, przeziębień, bólów gardła i suchego kaszlu.
-
Poprawa ogólnego stanu zdrowia, nastroju oraz redukcja stresu
Badania pokazują, że obecność roślin w domu pomaga zredukować stres i zmęczenie poprawiając jednocześnie produktywność. W wyniku badania przeprowadzonego przez Dutch Product Board for Horticulture okazało się, że dodanie roślin do pokojów biurowych zmniejszyło zmęczenie, złagodziło przeziębienia, bóle głowy, kaszel, ból gardła oraz symptomy grypopodobne. Zgodnie z innym badaniem przeprowadzonym przez Uniwersytet Rolniczy w Norwegii liczba zachorowań w biurach z roślinami spadła o 60 % w porównaniu z tymi, w których ich nie było. Natomiast badanie z Royal College of Agriculture w Cirencester w Wielkiej Brytanii pokazało, że studenci uczyli się z większą o 70 % uwagą w pokojach, w których znajdowały się rośliny. To samo badanie wykazało również, że wykłady udzielane w salach z roślinami były słuchane z większym zainteresowaniem i lepszą koncentracją. Zgodnie z książką „Holistic solutions for anxiety & depression” dotykanie miękkich i gładkich roślin może sprawić, że poczujemy się spokojniejsi. Kwiaty natomiast kojarzone są z pozytywnymi zdarzeniami i mogą poprawiać nastrój. Pewne badanie dowiodło, że kwiaty mają bezpośredni i błyskawiczny wpływ na odczuwanie szczęścia oraz poprawę pamięci
-
Ułatwianie zasypiania i głębokiego snu
Zapach niektórych roślin działa nasennie i uspokajająco. Zwłaszcza obecność w sypialni kwitnącej lub ususzonej lawendy czy jaśminowca działa relaksująco. Dlatego warto te rośliny mieć w doniczce na stoliku nocnym.
Rośliny przyspieszają rekonwalescjencję i zmniejszają ból u pacjentów szpitalnych
Okazuje się że obecność zielonego życia w naszych mieszkaniach ma znaczący wpływ nie tylko na nasze samopoczucie, ale również na zdrowie fizyczne. A wiemy o tym m.in. z badania opublikowanego w 2009 r. w magazynie HortScience przeprowadzonego przez badaczy z Uniwersytetu w Kansas. W badaniu wzięło udział 80 pacjentek po tyroidektomii. Zostały one przydzielone do pokojów bądź z roślinami, bądź pozbawionych roślin. Okazało się, że u pacjentek w pokojach z roślinami (zarówno żywymi, jak i ciętymi) okres hospitalizacji był krótszy, potrzebowały mniej środków przeciwbólowych, odnotowały mniej punktów na skali bólu, niepokoju czy zmęczenia za to więcej emocji pozytywnych i większe zadowolenie z otoczenia w porównaniu z pacjentkami z grupy kontrolnej. Badania sugerują, że szpitalne pokoje wypełnione roślinami mają walor nie tylko estetyczny, ale również terapeutyczny poparty twardymi danymi. Badanie to poszerzało temat podjęty w pracy z 1984 r. kiedy to porównywano pooperacyjnych pacjentów płci zarówno męskiej, jak i żeńskiej przebywających w pokojach bądź z widokiem na park, bądź na inny budynek. Okazało się, że ci w pokoju z widokiem na zieleń przebywali w szpitalu krócej, mieli mniej negatywnych wpisów w historii leczenia oraz zażywali mniej środków przeciwbólowych.
Bibliografia:
https://ntrs.nasa.gov/archive/nasa/casi.ntrs.nasa.gov/19930073077.pdf
http://hortsci.ashspublications.org/content/44/1/102.full.pdf
Therapeutic Influences of Plants in Hospital Rooms on Surgical Recovery, Seong-Hyun Park, Richard H. Mattson, Department of Horticulture, Forestry and Recreation
https://journals.sagepub.com/doi/full/10.1177/147470490500300109