Month: luty 2017

Komora hiperbaryczna wspiera zdrowie jelit

jelitaBadania potwierdzają, że tlenoterapia hiperbaryczna jest metodą skuteczną w walce z chorobami układu pokarmowego, takimi jak wrzodziejące zapalenie jelita grubego, choroba Crohn’a czy zespół jelita drażliwego.

Nieswoiste zapalenia jelit (IBD, inflammatory bowel disease) należą do coraz częściej spotykanych chorób. Problemom z przewodem pokarmowym na pewno nie sprzyja ani coraz bardziej przetworzona żywność, którą spożywamy, ani wszędobylski stres, na który jesteśmy narażeni każdego dnia. Ponieważ większości zaburzeń tego typu nie daje się wyleczyć farmakologicznie ani za pomocą zabiegów chirurgicznych, pacjentom oferuje się środki łagodzące objawy i mogące poprawić jakość życia. Wiele osób jest w stanie kontrolować objawy stosując odpowiednią dietę. Okazuje się jednak, że osobom cierpiącym na różnorakie dolegliwości ze strony układu pokarmowego na ratunek może przyjść tlenoterapia hiperbaryczna.

Rzuciliśmy okiem na raport podsumowujący wyniki 13 badań opisujących zastosowanie HBOT w przypadku leczenia choroby Crohna oraz 6 badań w przypadku leczenia wrzodziejącego zapalenia jelit. We wszystkich badaniach pacjenci mieli ciężkie objawy oporne na standardowe leczenie, takie jak sterydy, leki immunomodulujące czy przeciwzapalne. Okazało się, że w przypadku pacjentów z chorobą Crohna 31 na 40 osób (71 %) po zabiegach w komorze hiperbarycznej odnotowało poprawę, zaś w przypadku wrzodziejącego zapalenia jelita wszyscy pacjenci odnotowali poprawę. Jedno z badań dotyczących choroby Crohna donosiło o znacznym spadku w ilości prozapalnych cytokin (IL-1, IL-6 oraz TNF-alfa), zaś jedno z badań dotyczące wrzodziejącego zapalenia jelita pisało o spadku cytokiny IL-6 po zastosowaniu HBOT. Inne publikacje dotyczące badań na zwierzętach donosiły o zmniejszeniu markerów stanu zapalnego oraz dysregulacji układu odpornościowego, między innymi TNF-alfa, IL-1beta, neopteryny czy aktywności mieloperoksydazy. Część badań donosiło również o zmniejszonym obrzęku i wadze tkanki jelita grubego, niektóre zaś pisały o poprawie w obrazie histopatologicznym po zastosowaniu HBOT.

 

Bibliografia:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22030829

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3328239/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23682550

HBOT w walce z insulinoopornością i zespołem metabolicznym

diabetes-2129005_640Obniżona wrażliwość insulinowa jest dolegliwością bardzo niebezpieczną, ponieważ może doprowadzić do rozwoju cukrzycy typu 2 i innych dolegliwości, między innymi otyłości, której najczęściej towarzyszy.

Z insulinoopornością mamy do czynienia, gdy organizm reaguje zbyt słabo na jej prawidłowe (lub podwyższone stężenie) we krwi. Zaczyna wówczas produkować ten hormon w nadmiernych ilościach, a to może prowadzić do rozwoju wielu chorób, w tym chorób układu sercowo-naczyniowego, cukrzycy typu 2 czy otyłości. Insulinooporność najczęściej towarzyszy bardziej ogólnemu zaburzeniu określanemu jako zespół metaboliczny. Jego objawami są między innymi otyłość, zaburzenia metabolizmu triglicerydów i cholesterolu oraz podwyższony poziom glukozy we krwi.

Okazuje się, że tlenoterapia hiperbaryczna może być skutecznym remedium na usprawnienie tych parametrów.

W jednym z badań (Wilkinson et al.) działaniu HBOT poddano dwie grupy: grupę nieotyłych osób bez cukrzycy typu 2 oraz grupę osób otyłych z cukrzycą typu 2. Okazało się, że wrażliwość na insulinę wzrosła w obu grupach już od 3 dnia tlenoterapii hiperbarycznej.

W wyniku innego badania natomiast (Ephstein et al.), w którym uczestniczyło 32 mężczyzn z cukrzycą okazało się, że po 10-14 sesjach tlenoterapii hiperbarycznej poprawił się metabolizm węglowodanów, krążenie w kończynach dolnych oraz i ogólny stan pacjentów. Dzięki tej terapii można było zredukować dawkę insuliny oraz leków obniżających poziom glukozy.

 

Bibliografia:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22269009

K.K. Jain, Textbook of Hyperbaric Medicine, 5th revised and updated edition, Hogrefe and Huber Publishers, Gottingen, 2009

Zastosowanie HBOT w cukrzycy oraz miażdżycy

diabOsoby cierpiące na cukrzycę są znacznie bardziej narażone na wystąpienie zmian miażdżycowych w tętnicach dużego i średniego kalibru. Najczęściej owe zmiany powstają w naczyniach wieńcowych, mózgowych i kończyn dolnych prowadząc do rozwinięcia się zespołów chorobowych. Cukrzyca wpływa na występowanie znanych czynników ryzyka miażdżycy, takich jak nadciśnienie czy zaburzenia lipidowe. Hiperlipidemia działa hamująco na proces odnowy śródbłonka tętnic, zaburza glikację kolagenu oraz innych protein budujących ścianę naczyń, ponadto uszkadza czynności parakrynne płytek krwi zwiększając ryzyko wystąpienia miażdżycy tętnic.

Okazuje się, że ze względu na swoje wszechstronne działanie tlenoterapia hiperbaryczna może poprawić parametry chorobowe osób cierpiących na cukrzycę, a tym samym uchronić nas przed wystąpieniem zmian miażdżycowych.

W jednym z badań (dostępnym również w języku polskim w miesięczniku Endokrynologia Polska) dokonano oceny wpływu leczenia tlenem w komorze hiperbarycznej na kontrolę glikemii, czynniki ryzyka miażdżycy, wskaźniki zapalenia oraz inne kliniczne parametry u chorych z zespołem stopy cukrzycowej. Pacjenci odbyli 30 sesji w komorze hiperbarycznej. Po zakończeniu całej serii dokonano pomiarów glikemii na czczo, wskaźnika insulinooporności HOMA-IR, stężenia wysokoczułego białka C-reaktywnego, stężenie kwasu moczowego, średnią objętość płytek krwi, morfologię oraz profil lipidowy i porównano je z wynikami sprzed terapii HBOT. Stwierdzono istotną poprawę średnich wartości wszystkich badanych parametrów. Potwierdza to, że HBOT wpływa korzystnie na czynniki ryzyka miażdżycy i kontrolę glikemii u chorych na cukrzycę.

HBOT w hamowaniu zmian miażdżycowych oraz progresji choroby tętnic obwodowych

Zgodnie z badaniami zabiegi HBOT przeprowadzone u królików karmionych dietą wysokocholesterolową znacznie redukują rozwój zmian w tętnicach. W porównaniu z podobnie karmionymi królikami, które nie zostały poddane terapii, HBOT redukuje również znacznie akumulowanie produktów utleniania lipidów (sprzężone dieny, trieny, substancje reakctywne kwasu tiobarbiturowego) w osoczu, zarówno we frakcjach LDL jak i HDL osocza, w wątrobie oraz w tkankach aorty.

Podsumowując uzyskane rezultaty możemy stwierdzić, że zabiegi HBOT wywołują antyoksydacyjny mechanizm obronny, który jest odpowiedzialny za opóźnianie powstawania lub zwiększone ustępowanie zmian miażdżycowych.

 

Bibliografia:

Korzystny wpływ leczenia tlenem w komorze hiperbarycznej na czynniki ryzyka miażdżycy i kontrolę glikemii u chorych z zespołem stopy cukrzycowej, N. Karadurmus, M. Sahin, C. Tasci, I. Naharci, C. Ozturk, S. Ilbasmis, Z. Dulkadir, A. Sen, K. Saglam, Endokrynologia Polska, Tom 61, Numer 3/2010, ISSN 0423-104X

http://archive.rubicon-foundation.org/xmlui/handle/123456789/1082

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10845883

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20602302lp-

Autofagia, czyli jak wspomóc organizm w procesie samonaprawy

800px-AutophagyW ludzkim organizmie nieustannie zachodzą skomplikowane procesy regeneracji pozwalające nam trwać w optymalnym zdrowiu lub je odzyskać. Ponieważ przebiegają one bez naszej wiedzy, jedyne co, musimy zrobić, to zapewnić odpowiednie warunki, by odbywały się sprawnie. Niestety owe warunki, które dla naszych przodków stanowiły codzienność, dla nas, ludzi żyjących w pośpiechu i stresie, narażonych na coraz większą ilość toksyn pochodzących z żywności czy ze środowiska i otoczonych wszędobylskim elektrosmogiem, już nie są czymś naturalnym. Dlatego współczesny człowiek aby uruchomić procesy autonaprawy organizmu (między innymi autofagię, o której napiszemy dziś) lub je zoptymalizować musi wprowadzić w życie pewne nawyki, między innymi odpowiedni sposób odżywiania oraz trening fizyczny.

Autofagia

Jedną z naturalnych metod, w jaki organizm pozbywa się wszelkich „śmieci”, jest autofagia. Proces ten oznacza dosłownie „samozjadanie” i polega na trawieniu przez komórkę obumarłych lub uszkodzonych elementów jej struktury. Pierwsze wzmianki o autofagii możemy odnaleźć w badaniach przeprowadzonych w latach 60. ubiegłego stulecia. Jednak dokładniej zbadał ją dopiero profesor Yoshinori Ohsumi, za co uzyskał w zeszłym roku nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii.

Autofagia jest niezwykle istotnym procesem dla zachowania życia i zdrowia organizmu. Komórki ciała w trakcie całego swojego życia magazynują zbędne produkty przemiany materii. Autofagia zapewnia eliminację zużytych lub uszkodzonych części komórek bez konieczności uśmiercania owych komórek. Autofagia zachodzi w komórkach w odpowiedzi na działanie wielu czynników takich jak infekcje bakteryjne lub wirusowe, niedobór substancji odżywczych, uszkodzenia wywołane toksynami, cytokiny indukujące stan zapalny czy mutacje DNA. Istnieje wiele rodzajów autofagii, ale najważniejszym z punktu widzenia organizmu ludzkiego jest makroautofagia. Polega ona na niszczeniu organelli wewnątrzkomórkowych za pomocą specjalnych struktur zwanych autofagosomami oraz lizosomów zawierających enzymy trawienne. Degradowane w ten sposób elementy komórki ulegają rozkładowi na proste związki organiczne, które mogą być dalej wykorzystywane przez komórkę. Z tego względu autofagię zwykło się nazywać również „recyklingiem komórkowym”. Jak widzimy zatem, autofagia jest częściowo recykligiem, częściowo metodą usuwania śmieci, częściowo metodą obrony i po części metodą zarządzania energią. Jest zatem niezwykle ważna dla utrzymania przez komórkę naturalnej równowagi i stanu homeostazy. Jeśli proces ten nie przebiega sprawnie, obciążone toksynami komórki zaczynają pracować niewłaściwie, po czym umierają. Coraz więcej badań potwierdza, że przebiegający nieprawidłowo proces autofagii odbija się niekorzystnie na naszym stanie i może doprowadzić do powstania różnych schorzeń, takich jak cukrzyca, otyłość, choroby układu krążenia czy nowotwory. Natomiast sprawna autofagia pełni bardzo ważną rolę w infekcjach prowadząc do ich zwalczenia, sprzyja również aktywacji i zwiększeniu odporności nabytej gwarantując lepszą prezentację komórkom immunologicznym antygenów zarówno wirusowych, jak i nowotworowych.

Codziennie jesteśmy narażeni na działanie wolnych rodników, stykamy się z czynnikami niekorzystnymi dla naszego zdrowia w odpowiedzi na co pojawiają się w naszym organizmie stany zapalne. Zwykle człowiek radzi sobie z tym wszystkim na tyle, by co najwyżej uskarżać się na jakieś pomniejsze dolegliwości, nie zapadając na żadną z przewlekłych chorób. Tak się dzieje, gdy procesy autofagii przebiegają na tyle sprawnie, by radzić sobie z eliminacją większości toksyn. Jednak gdy z powodów nadmiernych obciążeń nie jest to już dłużej możliwe, wówczas owe stany zapalne nasilają się na tyle, by doprowadzić nas do choroby chronicznej. I to właśnie w takiej sytuacji warto wspomóc organizm odpowiednimi nawykami sprzyjającymi optymalizacji procesów autofagii. A co je wspiera najbardziej? Post, trening i odpowiednia dieta.

Głodówka lub Intermittent Fasting

fastingKluczowym aktywatorem autofagii jest deprywacja pożywienia. Proces ten jest ściśle skorelowany ze zmianami poziomu hormonów glukagonu i insuliny. Gdy wzrasta poziom insuliny, spada poziom glukagonu, i odwrotnie. Gdy spożywamy posiłek, poziom insuliny wzrasta, spada natomiast poziom glukagonu. Tymczasem gdy pościmy, spada poziom insuliny, a wzrasta glukagonu. I właśnie ten wzrost poziomu glukagonu stymuluje proces autofagii. W związku z tym post stanowi największy znany czynnik wyzwalający autofagię. I nie chodzi tutaj o ograniczenie kalorii czy jakąś specjalną dietę. Chodzi o post, bowiem dla zahamowania autofagii wystarcza nawet niewielka ilość jedzenia – glukoza, insulina i białko wyłączają proces autofagii, nawet ich bardzo niewielka ilość.

Warto zdać sobie sprawę, że post przynosi korzyści nie tylko ze względu na stymulowanie autofagii. Zwiększa również wydzielanie hormonu wzrostu, który stymuluje procesy regeneracji. Ale ponieważ aby zbudować coś nowego najpierw musimy pozbyć się tego, co stare, proces destrukcji (czyli autofagii) musi poprzedzać proces budowania i jest on równie istotny. Pamiętajmy również, że mechanizm autofagii pozwala organizmowi, by zużywał to wszystko, co jest w nim niepotrzebne, również wirusy, bakterie, i inne patogeny chorobotwórcze.

Inną metodą, mniej drastyczną, wywołania autofagii jest Intermittent Fasting, czyli tzw. „okno żywieniowe”. Jest ona o tyle łatwiejsza, że post trwa, na przykład, 18 godzin, a w trakcie pozostałych 6 możemy spożywać posiłki. Warto jednak pamiętać, by Interittent Fasting łączył się z deficytem kalorycznym tak, byśmy mieli pewność, że w trakcie postu organizm rzeczywiście sięga po „śmieci”, a nie zmagazynowany w wątrobie glikogen.

Ćwiczenia fizyczne

active-84646_640Autofagia pojawia się jako odpowiedź na stres. Ćwiczenia powodują mikrourazy, które ciało musi zregenerować prowadząc do autonaprawy. Nie wiadomo dokadnie, jak długi trening jest konieczny do stymulacji autofagii, jednak uważa się, że intensywne ćwiczenia są skuteczniejsze niż łagodne. Przyjmuje się również, że optymalny czas ćwiczeń dla uzyskania efektu wydłużenia życia to od 150 do 450 minut tygodniowo. Dodatkowo, przynajmniej 30 % treningu o dużej intensywności zwiększa długość życia o kolejne 13 % w porównaniu do ćwiczeń mniej intensywnych w trakcie całego treningu.

Jak zahamować autofagię

Jedną z metod hamowania autofagii jest spożywanie dużej ilości białka. Taka dieta stymuluje IGF-1 oraz mTOR, które są silnymi inhibitorami autofagii. Zaleca się, by spożycie białka ograniczyć do 40-70 g dziennie w zależności od naszej masy ciała.

Warto wrócić do korzeni

We wstępie wspomniałam, że niegdyś człowiek żył w takich warunkach, które uruchamiały procesy autofagii – okresowe posty były czymś normalnym i często wymuszonym przez naturę, ćwiczenia fizyczne zaś stanowiły konieczność ze względu, między innymi, na prace związane ze zdobyciem pożywienia, jego uprawą i przetwarzaniem. Człowiek współczesny najczęściej boi się uczucia głodu. Jedzenia mamy pod dostatkiem, poza tym panuje moda na spożywanie 5, a nawet większej liczby, posiłków dziennie. Ale może jednak warto zastanowić się, czy zamiast ulegać modzie nie lepiej zainspirować się tradycją? Ponieważ nasi przodkowie żyli przez dziesiątki tysięcy lat okresowo głodując jesteśmy do takich warunków doskonale przygotowani. A o korzyści warto spytać tych, którzy kiedykolwiek na post się pokusili – na pewno potwierdzą, że było warto.

Pamiętajmy jednak, że bardzo ważnym czynnikiem dla zdrowia jest równowaga. Nadmierna autofagia też nie jest wskazana i może skutkować chorobą. Zawsze miejmy na uwadze naturalny cykl życia – ucztowanie i post, a nie nieustanna dieta. Dzięki temu podczas okresów jedzenia organizm ma szansę odbudowywać się, natomiast w okresie postu – oczyszczać. Życie lubi harmonię, a nie skrajności.

Bibliografia:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3106288/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3518436/

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3463459/

http://biotechnologia.pl/biotechnologia/artykuly/trzeba-umrzec-aby-zyc-czyli-slow-kilka-o-autofagii,1045

http://fitness.mercola.com/sites/fitness/archive/2016/03/11/autophagy.aspx