W największym skrócie – pomóc nam może tylko miłość i wzmacnianie odporności. O ile emanowanie miłością do siebie, drugiego człowieka, matki Ziemi i wszelkiego stworzenia pozostawiam osobistym refleksjom, o tyle wzmacnianie odporności może już być przedmiotem wywodu z ust specjalisty psychodietetyka. Przede wszystkim nie należy człowieka szatkować na ciało, umysł, duszę, bo każda z tych warstw wpływa na siebie nawzajem. Człowiek na zasadzie naczyń połączonych funkcjonuje jako fenomenalna biologiczno-duchowa machina. Zakłócenia w umyśle manifestują się w ciele, zakłócenia w ciele wpływają na kondycję psychiki, choroba duszy może objawiać się w postaci depresji itd. Mechanizm ujemnego sprzężenia zwrotnego nieustannie zarządza procesami wewnątrz ludzkiego organizmu. Dobrostan i kondycja zdrowia ludzkiego ulega wielu zakłóceniom, nie rzadko w wyniku naszej własnej kreacji. Dobrym przykładem będzie konsumowanie żywności przemysłowej, kupowanej w nadmiarze w czasie trwającej pandemii. Ogromnie zasmuca mnie fakt, iż tej wiosny w przeciwieństwie do poprzednich, nie obserwuję chętnych do procesu odchudzania, detoksu i zadbania o zdrowie i piękną sylwetkę. To podstawa, by wzmocnić swoją odporność. A po zimie organizm z przyjemnością rozpocząłby proces sprzątania, pozbywania się złogów, toksyn, zbędnej tkanki tłuszczowej. Nadmieniam, że nadmiar zgromadzonej energii w postaci tkanki tłuszczowej jest generatorem stanu zapalnego i wielu chorób. Często zdarza mi się przywoływać taką analogię, że każdy człowiek z nadwagą, otyłością lub zastojami w układzie limfatycznym, powinien zacząć od uporządkowania kanalizacji. Ludzka kanalizacja to jelita, limfa, układ krwionośny. Przez te drogi płyną „media” zasilające komórki naszego organizmu. Dopuszczając się metafory, nie wyrośnie piękny konar, gdy drzewo ma zgniły korzeń.
I tak, począwszy od jelit, poprzez limfę i układ krwionośny, na ich zdrowie i kondycję nieoceniony wpływ ma ilość i jakość spożywanego pokarmu, stan mikroflory, stan układu pokarmowego, nawodnienie organizmu, spożywanie leków i używek, stres, zakłócenia biorytmu (sen, praca, rozrywka), aktywność fizyczna, zadowolenie z życia i wiele innych. Pomijając osobnicze skłonności do chorób i obniżonej odporności wynikające z uwarunkowań autonomicznego układu nerwowego danego człowieka, podam kilka uniwersalnych rozwiązań, które warto wdrożyć do codziennej higieny przez nas wszystkich. A mianowicie:
- Nawodnienie organizmu – zalecam rozpoczęcie i zakończenie dnia szklanką czystej wody, w ciągu dnia wszelkie płyny bez dodatku cukru powinny stanowić mw 2,5 litra. Najlepiej pić między posiłkami: wodę, zioła, soki świeżo wyciskane, napary.
- Sen – odpowiednia relaksacja organizmu, w ilości średnio 8 godzin na dobę pozwala utrzymać organizm w dobrej kondycji
- Posiłki nie więcej niż 3 razy dziennie, by nie nakręcać metabolizmu. Wstań od stołu lekko niedojedzony, za kwadrans podziękujesz sobie za tę decyzję. Nieprzeciążony trawieniem organizm może skierować swoje siły na walkę z chorobami, w tym wirusami
- Aktywność fizyczna – wszelkie sposoby, w domu czy poza nim, które wprawią organizm w ruch, co zaowocuje dotlenieniem komórek, dokrwieniem i odżywieniem organów, usprawni detoks. Nadmieniam, że limfa (układ odpornościowy), wprawiana jest w obieg poprzez ruch naszego ciała. Skakanka doskonale obrazuje, w jaki sposób poprzez mechaniczną pracę stóp wprawiamy limfę w sprawny obieg w naszym organizmie. A sprawny obieg to lepsza odporność organizmu
- Żywność prosta, żywa biologicznie, urozmaicona. Żywność przemysłowa nie odżywia organizmu, jest chemiczna i jałowa. Nie kupuj niczego, co nie rośnie w ziemi, na drzewie, na krzaku, na grządce. Polecam owoce, warzywa, kasze, orzechy, oliwy, mleko roślinne, płatki owsiane zwykłe, pieczywo własne z żyta na zakwasie. Surowce pochodzenia zwierzęcego jedynie ze źródeł poza przemysłem (jeśli masz dostęp)
- Głodówka lub detoks sokowy dla odważnych i wytrwałych
- Pasja – w czasie trudnym, jakim niewątpliwie jest pandemia koronawirusa warto swoją uwagę przenieść na pracę twórczą, przeczytanie zaległych książek, relaks, medytację, poprawę relacji, na wszystko co pozwala wsłuchać się w Twoje wnętrze. Tam jest źródło spokoju, którego osobiście możesz doświadczyć zatrzymując się w biegu życia.
Odporność jest ściśle powiązana z wieloma aspektami życia ludzkiego. Nie polecę Wam na korona wirusa antidotum o skomplikowanej łacińskiej nazwie, ale dzielę się osobistymi doświadczeniami i przekonaniami, które jak dotąd skutecznie pozwalają mi funkcjonować na tym samym globie co Wy kochani. Dobrego zdrowia, miłości zamiast lęku, akceptacji. W końcu jak wszystko inne I TO MINIE…….
Psychodietetyk Beata Kowalska, https://powrotdonatury.net/